W połowie marca tego roku stolica Tunezji stała się celem islamskich terrorystów. Celem ich ataku byli turyści. Przestępcy zaatakowali Muzeum Bardo w Tunisie i doprowadzili do śmierci ponad 20 osób, w tym 3 Polaków. Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradziło wyjazdy do tego kraju. Biura turystyczne początkowo wycofały oferty podróży do Tunezji, ale po trzech tygodniach powróciły. Biura podróży tłumaczyły się, że chodzi o wycieczki na czerwiec, bo jak przewidywały, sytuacja w Tunisie miała się już uspokoić. Mimo wszystko Europejczycy boją się wyjazdów do Tunezji, bo sprzedają się kiepsko. Tunezyjski Urząd do Spraw Turystyki, postanowił zorganizować akcję społeczną, przekonującą o braku zagrożenia ze strony terrorystów. Tradycyjnie w roli autorytetu wykorzystano gwiazdy. W Polsce wybrano Roberta Makłowicza i Joannę Jabłczyńską.
Decyzja udziału w akcji Joasi nie spodobała się scenarzystce, Ilonie Łepkowskiej. - Czy prawnicze wykształcenie nie podpowiedziało jej, że branie udziału w kampanii społecznej sprzecznej z zaleceniami władz jest niewłaściwe? Jak mówili starożytni Rzymianie, pecunia non olet, czyli pieniądze nie śmierdzą. - skrytykowała aktorkę Łepkowska. Joasia jest oburzona ostrymi słowami scenarzystki, nie chce jednak komentować krytyki. - Nie będę tego komentować - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Proszę zwrócić się do organizatora czyli do Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki.