Ilona Łepkowska zaalarmowała fanów serialu „M jak Miłość”, że wnuczek Mariusza Sabiniewicza, który w 2007 roku zmarł na nowotwór trzustki, również ma problemy zdrowotne. „Mariuszowi Sabiniewiczowi nie możemy już pomóc, małemu Jasiowi - tak” - napisała Łepkowska na swojej stronie na Facebooku.
Producentka seriali poprosiła wszystkich swoich fanów o pomoc dla małego Jasia, który jak się okazuje w lutym skończył rok, a już jest po kilku operacjach. „Jaś cierpi na rozszczep kręgosłupa ze współistniejącym wodogłowiem, ma niedowład kończyn dolnych, a także stópki końsko-szpotawe” - można przeczytać na stronie ze zbiórką pieniędzy dla Jasia, którą założył Tomasz Sabiniewicz, syn zmarłego aktora.
Polecany artykuł:
W przypadku Jasia sytuacja jest skomplikowana, bo chłopczyk potrafi usiąść, ale rodzice nie mogą rozpocząć jeszcze prób pionizacji ze względu na stan jego stóp. Leczenie w Polsce nie przyniosło efektów, ale pojawiło się światełko w tunelu. „Udaliśmy się na konsultację do najlepszego specjalisty zajmującego się leczeniem stóp końsko-szpotawych w Wiedniu. Okazało się, że potrzebna jest kosztowna operacja stópek, po której możliwe będzie dopasowanie ortez dla Jasia i następnie podjęcie prób pionizacji, co jest ogromnym krokiem naprzód.” Rodzina potrzebuje 75 tys. Zł na operację, z czego udało się już uzbierać ponad 26 tys. Zł. O pomoc dla rodziny apelowała Łepkowska. „Proszę wszystkich dobrych ludzi i wiernych fanów "M jak miłość" do wsparcia leczenia Jasia! Mariusz patrzy na nas z nieba i liczy na pewno na to, że pomożemy Jasiowi! Dobro wraca, pamiętajmy!” - poprosiła serialowa producentka.