Natalia była pod wrażeniem umizgów Kononowicza. Mężczyzna z szerokim uśmiechem na twarzy obejmował ją i całował po rączkach. Prawdziwy dżentelmen i niewykluczone, że przyszły mąż stanu. Pan Krzysztof bowiem wciąż ma chrapkę na fotel prezydenta.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE |
- Znów będę startował z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Podlasia XXI wieku - uchylił rąbka tajemnicy Kononowicz w rozmowie z "Super Expressem". - Pod moimi rządami w końcu Polska stanie na nogi - zapewnił z mocą.
Tylko pozazdrościć Natalii takiego absztyfikanta...
Zobacz też galerię: Żmuda na ostro