Marcin "Liber" Piotrowski i Sylwia Grzeszczak przez wiele lat tworzyli zgrany duet w pracy i życiu prywatnym. Ich małżeństwo dla wielu było wzorem. Znakomicie łączyli wychowywanie córki i rozwijanie kariery zawodowej. Mimo że ich związek trwał od lat, a para również pracowała razem, to ich życie prywatne pozostawało dla szerokiej publiczności tajemnicą. Ślub wzięli w 2014, rok później na świat przyszła ich córka. W ubiegłym roku zaskoczyli wszystkich oświadczeniem o rozstaniu. Wiadomość o rozpadzie muzycznej pary dla fanów była ogromnym zaskoczeniem. Nic nie wskazywało na to, że w ich małżeństwie nie dzieje się najlepiej. Nagle w mediach społecznościowych obojga pojawiło się oświadczenie. "Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najwspanialszą wersją siebie". Jak potem niejednokrotnie zapewniali, pozostają w dobrych stosunkach, razem wychowują córeczkę, współpracują też muzycznie.
Liber nagle wypalił z grubej rury! Co na to Sylwia Grzeszczak?! Tajemnicze sześć słów
Liber ponownie zakochany?
Fani wciąż mieli nadzieję, że ich ulubiona para ponownie się zejdzie. Najnowsze doniesienia Świata Gwiazd rozwiewają jednak te złudzenia. Otóż Liber był widziany w Sopocie z nową miłością. Ponoć nie mogli oderwać od siebie oczu i rąk. "Przytulali się i, nie zważając na otoczenie, namiętnie całowali. Widać, że na tym etapie związku nie potrafią jeszcze utrzymać rąk z dala od siebie. Zachowywali się w taki sposób, jak robią to zakochani. To nie może być tylko przyjaźń. Przyjaźń zaczęła się już dawno temu… (...). To wysoka brunetka o prostych długich włosach i z oliwkową karnacją. W pierwszej chwili można ją pomylić z byłą żoną Libera" - cytuje tajemniczego informatora portal. Muzyk jak dotąd nie skomentował tych doniesień.