TV
Pogoda
Wideo
Lider Boys to idol wszystkich fanów muzyki disco-polo. Od prawie trzydziestu lat należy do czołówki muzyki tanecznej. W Polsce nie ma chyba wesela, na którym chociaż raz nie usłyszymy jego hitów, a fani z niecierpliwością czekają na każdy jego koncert. Niestety Marcin Miller nie ma dla nich dobrych wiadomości. Na Instagrama wrzucił zdjęcia, które mocno zaniepokoiły jego wielbicieli. Trzeba przyznać, że sytuacja piosenkarza jest naprawdę ciężka...
ZOBACZ: Marcin Miller z Boys pokazał się bez ubrań, a fanki aż zatkało! Wytknięto mu brak higieny [FOTO]
Dla każdego piosenkarza głos jest najważniejszy. To narzędzie ich pracy, bez którego nie mogą jej wykonywać. Lider Boys poinformował właśnie, że nie musi odwołać koncert, bo nie może śpiewać. Okazuje się, że w wyniku anginy Marcin stracił głos i nie może mówić, a już na pewno musi zapomnieć o śpiewaniu. Ostatni koncert, który miał zagrać w sobotę, został odwołany, a gwiazdor disco-polo wrzucił na swój profil na Instagrama zdjęcia, na których nie wygląda zbyt dobrze. Szczególnie, że na jednym z nich widać Millera podłączonego do tlenu.
"Od zeszłego piątku choruję na anginę. Na razie jest źle, tracę już głos. Ale zawsze się uśmiecham, ponieważ mam bardzo wysoki próg wytrzymałości bólu", wyznała piosenkarz na Instagramie.
Okazuje się, że nie wszyscy uwierzyli, że Miller odwołał koncert ze względu na bardzo poważne problemy ze stanem zdrowia. Niektórzy zarzucili mu wręcz kłamstwo. Dlatego lider Boys postanowił udowodnić, że rzeczywiście nie może śpiewać.
"Filmik nagrywam tylko po to, żeby linkować wszystkim, którzy zarzucają mi kłamstwo", dodał.
Pod wpisem gwiazdora disco-polo od razu pojawiły się komentarze od jego fanów, którzy życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia i bardzo martwią się jego stanem zdrowia. Póki co nie wiadomo co dalej z jego następnymi koncertami, które również mogą zostać odwołane.
Podcasty
Playlisty tematyczne
