Radek już jako mały chłopiec wiedział, co chce w życiu robić. Piosenkarz od zawsze marzył o karierze muzycznej i o własnej perkusji. Wiedział jednak, że rodziców nie stać na tak drogi instrument. Dlatego postanowił sam na nią zapracować.
- W wakacje tata załatwił mi pracę przy wycince lasu. Nie było taryfy ulgowej. Miałem 15 lat, a pracowałem jak cała reszta, jak dorośli - wyznaje w albumie Radek. - Moi przyjaciele bawili się na piknikach, nad jeziorami, a ja chodziłem do pracy. Naprawdę ciężkiej. Całymi dniami, przez dwa miesiące, nosiłem wycinane przez pilarzy drągi i konary. To było wykańczające, ale przy okazji nabrałem trochę mięśni i zmężniałem. A co najważniejsze, zarobiłem na upragnioną perkusję! - jeszcze dziś ekscytuje się tamtymi chwilami. Radek zarobił wtedy milion (w starych złotych).
Przeczytaj: Radek Liszewski z zespołu Weekend: Robię 10 tysięcy kilometrów miesięcznie
Teraz piosenkarz ma więcej szczęścia. Może zarabiać dzięki temu, co kocha najbardziej na świecie, czyli dzięki śpiewaniu. W dodatku szybko wdrapał się na szczyt i został jednym z liderów polskiej muzyki tanecznej. Przecież chyba każdy Polak zna wielki przebój "Ona tańczy dla mnie"!
Życie Radka przypomina scenariusz hollywoodzkiego filmu - po raz pierwszy artysta ujawnił swoje największe sekrety w albumie "WEEKEND - miłość, rodzina, muzyka".