Lidia Kopania płacze na ściance. Opowiada o rozwodzie i promuje nową płytę. ŻENADA ROKU?

2020-06-19 13:41

Show-biznes po kwarantannie potrafi zaskoczyć. Na jedną z pierwszych od wielu miesięcy imprez, która odbyła się w tym tygodniu w Warszawie, przybyła zapomniana już dawno wokalistka Lidia Kopania (42 l.). Celebrytka postanowiła opowiedzieć mediom o swoim rozwodzie. Rozpłakała się nawet na ściance. Sekundę później mówiła już o swojej nowej płycie.

Lidia Kopania

i

Autor: jastrzabpost.pl Lidia Kopania

Nie od dziś gwiazdy wykorzystują swoją prywatność do promocji twórczości. Przy premierach płyt znane wokalistki opowiadały już o rozstaniach, byłych facetach i ich zdradach. Beyonce nagrała nawet cały album o zdradzie, do której dopuścił się jej mąż Jay-Z. Ale wróćmy na ziemię - a mianowicie do znacznie mniejszych polskich gwiazdek. 

Mało kto pamięta już dziś o Lidii Kopani. Wokalistka reprezentowała Polskę w konkursie Eurowizji w 2009 roku - bez większego sukcesu, ponieważ po niezbyt udanym występie w półfinale, nie zakwalifikowała się do finału konkursu. Od tamtego czasu nie udało jej się wypromować żadnego przeboju, za to chętnie raz na jakiś czas pojawia się na stołecznych eventach. Bywa nawet, że zadziera na nich nosa. 

Tym razem Lidia była jednak miła. Podczas wywiadu dla portalu jastrzabpost.pl opowiedziała o rozstaniu ze swoim mężem. 

- Byłam mężatką i bardzo kochałam męża. No, ale nie udało się. Jest to trudne, ale Igor ma piękny charakter i jesteśmy w bardzo dobrej relacji. Staramy się porozumieć pomimo tej przykrej sytuacji. I dla niego jest to przykre i dla mnie. Staramy się dbać o to, aby zawsze ta relacja gdzieś tam była dobra i ciepła - powiedziała, a pod ciemnymi okularami skrywała łzy. 

W pewnym momencie Lidia szybko jednak zmieniła temat. Zaśpiewała do kamery, a zaraz po tym dodała:

- Słuchajcie, niebawem mój nowy singiel i nowa płyta. I nie tylko w Polsce się ukaże, także trzymajcie kciuki proszę - wypaliła nagle. - Na tym się skupiam i o to walczę, żeby Polska gdzieś tam zasłynęła poprzez muzykę i poprzez mój głos - dodała.

To się nazywa wyczucie i takt. I oczywiście "skromność".

Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie KLIKNIJ tutaj

Przemek SALETA szczerze o tym, jak wygląda jego życie po oddaniu nerki #HOT

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki