Skolimów to niezwykłe miejsce. Mieszka tu wiele gwiazd, które tak bardzo kochaliśmy. Jedną z nich była Lidia Korsakówna (77 l.), niezapomniana Hanka Ruczajówna z "Przygody na Mariensztacie".
Nie mogła mieszkać sama
Dom to piękny pałacyk. Korytarze przykryte dywanami, na ścianach obrazy, ogromne lustra. Co chwila mijaliśmy przytulny kącik, w którym można przysiąść na fotelu. Dom zachwyca stylowym wnętrzem. Wyposażenie to często dar pensjonariuszy. Na końcu jednego z korytarzy mieszkała Lidia Korsakówna.
Patrz też: Dyrektorka liceum w Dzierżoniowie wspomina Jarosława Kuźniara: Wybitnym uczniem to on nie był!
- Po moim czteromiesięcznym pobycie w szpitalu lekarze nie godzili się, abym pozostawała bez całodobowej opieki sama w mieszkaniu - mówiła. - Mam szeroki wachlarz chorób, nie wiem, czy wystarczyłoby miejsca w gazecie, by wszystko wymienić. Generalnie złożyło się na to ciężkie dzieciństwo, wojna, pobyt w obozach w Niemczech, gdzie od 8. roku życia musiałam ciężko pracować. Ostatnio też jedna pani doktor zlekceważyła moje zapalenie płuc... Astma oskrzelowa, uszkodzony błędnik... Nie mogę się już obejść bez tlenu, nie chodzę bez balkonika.
Pomagała, a potem sama potrzebowała pomocy
- Czy to dobre miejsce - Skolimów? - pytaliśmy panią Lidię.
- Bardzo dobre - mówiła. - Wspaniały teren, cudowny park. Bardzo dobre warunki mieszkalne. Mam zejście z balkonu wprost do ogrodu. Każdy ma swój pokój. Jeśli ktoś nie chce się kontaktować, może być sam. Jeśli chce pograć w brydża ze znajomymi - proszę bardzo. Są do tego warunki. Poza tym jest tu całodobowa opieka.
W domu odbywała się rehabilitacja, można było zamówić fryzjera, manicurzystkę, te przyjemności były odpłatne. Pokój można było urządzić, wstawiając własne meble, bibeloty. Często odbywały się tu koncerty, przedstawienia.
- Wiele lat byłam przewodniczącą Komisji Skolimowskiej, mąż - moją prawą ręką, dosłownie, bo lewą rękę lekarze musieli mu amputować. Niestety, mąż nie zdążył tu zamieszkać, za szybko umarł. A ja? Na 89,9 proc. już tu zostanę.
Dom w Skolimowie
Dom jest własnością Związku Artystów Scen Polskich. Został wybudowany w 1927 roku. W tamtej chwili miał 50 pokoi, pracowało tam 36 osób. Pobyt w domu miesięcznie kosztował 3600 zł.