Przerażona Lilo pomimo wszelkich starań, by uniknąć odsiadki, i tak trafiła za kraty. Więzienie, w którym osadzono 20 lipca aktorkę znajduje się w Los Angeles.
Celebrytka ma do dyspozycji 1-osobową celę o powierzchni dziewięciu metrów kwadratowych. Ubrana w pomarańczowe wdzianko niczym prawdziwy amerykański więzień, znajduje się na odosobnionym oddziale, z dala od groźnych przestępców.
Lohan najzwyczajniej pogodziła się ze swoim losem i podczas transportu do resocjalizacyjnej placówki, nie stawiała oporu funkcjonariuszom. Rzecznik biura szeryfa powiedział w rozmowie z mediami, że aktorka nie jest kłopotliwa i pracownicy więzienia nie mieli z nią problemów.
Jak donoszą zagraniczne media, istnieje szansa, że Lindsay będzie mogła wyjść na wolność nawet po 14 dniach. Na razie jednak pozostaje jej mała cela i przemyślenie swojego dotychczasowego postępowania.
Uważacie, że Lohan zasłużyła na odsiadkę?