Poważne problemy z wymiarem sprawiedliwości Lindsay zaczęły się od kradzieży naszyjnika wartego kilka tysięcy dolarów i jazdy pod wpływem alkoholu samochodem.
Sąd chciał początkowo, by Lohan odkupiła swoje winy podczas pracy w schronisku dla kobiet maltretowanych przez mężów alkoholików, ale gwiazda sama sobie wymyśliła inną karę i w ramach dobrych uczynków wolała udzielać się w Czerwonym Krzyżu.
Nie taki był jednak wyrok sądu. Na wczorajszej rozprawie - ku wielkiemu zdziwieniu celebrytki, a także mediów śledzących jej przebieg - Lindsay została zaprowadzona w kajdankach do aresztu i ukarana grzywną w wysokości 100 000 dolarów.
Dodatkową karą jest fakt, że zdjęcia Lohan w kajdankach już obiegły cały świat.