Roman Kłosowski zmarł 11 czerwca 2018 roku. Aktor znany między innymi z "Czterdziestolatka" odszedł w szpitalu w Łodzi, dokąd trafił z domu opieki. Przyczyną śmierci serialowego Maliniaka było zapalenie płuc. Choć od śmieci Kłosowskiego minął rok, to Teresa Lipowska wciąż nie potrafi się z nią pogodzić. - Rano czy w ciągu dnia chwytam za telefon, by zapytać, co u niego słychać. Chętnie bym do Romka pojechała, poopowiadać mu o tym, co się u mnie wydarzyło. Ale jego już nie ma - powiedziała aktorka w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Gwiazda "M jak miłość" wyznała, że nie odwiedza często grobu przyjaciela na cmentarzu na warszawskich Powązkach. Lipowska nie uważa, by było w tym coś złego. - To mało istotne, jak często jestem przy jego grobie. Myślę o nim i to jest najważniejsze - wyznała aktorka.