Tomasz, tak samo jak i Hanna, ma dwie córki z poprzedniego małżeństwa. Ale jak każdy facet, dziennikarz TVP czuje potrzebę wychowania męskiego potomka, który zostałby dziedzicem nazwiska.
- Chciałbym mieć syna, by móc grać z nim w piłkę, ale z następnej córki też będę się cieszył - powiedział Tomasz Lis.
Podobno dziewczynki już nawet zaakceptowały decyzję obojga rodziców. Dzieci są już na tyle duże, że rozumieją sytuację i nie mają nic przeciwko nowemu dzidziusiowi - podaje tygodnik "Świat i ludzie".
Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki!