"Nigdy nie miałam szczęśliwej miłości, nigdy" - tym wyznaniem piękna piosenkarka zaskoczyła już na początku swojego programu. W rozmowie z psychologiem przyznała też, że nauczyła się zabijać uczucie po pierwszym, nieudanym małżeństwie. Mąż, którego bardzo wówczas kochała, okropnie ją zawiódł. Teraz Doda szuka miłości na antenie Polsatu. Psycholodzy wybrali 12-stu kandydatów, którzy teoretycznie powinni odpowiadać jej oczekiwaniom co do przyszłego partnera.
Po każdej randce Doda konsultuje jej przebieg z psychologiem. Nie sposób nie zauważyć, że jej komentarze dotyczące wybranych przez ekspertów kandydatów bywają niekiedy bardzo ostre. Jednak przyglądając się formatowi w całości możemy dostrzec, że piosenkarka jest również bardzo krytyczna w stosunku do własnej osoby. Przed kamerami bez ogródek opowiedziała o swoich najgorszych wadach, a trochę ich jest.
- "Jestem despotką", "Rzadko idę na kompromisy" - mówi Doda jednocześnie przyznając, że idealny facet dla niej, to ten który powie jej "dość tego maleńka, siedzisz grzecznie tutaj".
- "Czasami jestem też hipokrytką".
- "Nie jestem panią domu. Nie będę zapie****ać, nie będę sprzątać. Nie pamiętam, kiedy mopa w ręku trzymałam".
- Czasami mogę się wydawać, że jestem oschła, ale nie jestem, po prostu chronię siebie w jakiś sposób.
- Izoluję się często. Ta izolacja nie sprzyja komunikacji, ale jakbym spotkała mężczyznę, który by wychodził naprzeciw i sam do mnie do tej pieczary, czy gdziekolwiek się zamknę jakoś potrafił się przedostać, to ja bym się oswoiła z biegiem czasu.
- Jestem bardzo nerwowy rocznik.
- Jestem bardzo emocjonalna - wymienia Doda.
Doceniacie jej szczerość?