Joanna Liszowska od lat jest królową sceny i… loków. Jej burza blond włosów to nie tylko znak rozpoznawczy, ale też temat, który rozpala wyobraźnię fanów i stylistów. No bo kto nie chciałby mieć takich włosów, które wchodzą do pomieszczenia, zanim zrobi to ich właścicielka?
Blond loki na zawsze? Nie tym razem!
Choć jej loki to klasyka gatunku, Joanna nie boi się eksperymentować. Były już fale w stylu glamour, wygładzone upięcia, a nawet prostowanie (które, swoją drogą, wywołało niemały szok wśród fanów). Pamiętnym momentem była też zmiana koloru na cieplejszy, miodowy blond. Fani z miejsca pokochali ten odcień, który jeszcze bardziej podkreślał urodę aktorki. Przez lata blond loki były znakiem rozpoznawczym Joanny Liszowskiej. W każdej stylizacji włosy dodawały jej wyrazistości i seksapilu.
Joanna Liszowska w nowym kolorze włosów. "Czysty ogień"
Gwiazda "Przyjaciółek", znana z odwagi i zamiłowania do zmian, postanowiła poeksperymentować. Brąz, który teraz zdobi jej włosy, to odcień delikatny, ale pełen charakteru – idealnie podkreślający jej naturalną urodę i rysy twarzy. Po opublikowaniu pierwszych zdjęć w nowej fryzurze, Joanna zebrała mnóstwo pozytywnych komentarzy. Fani są zachwyceni jej odświeżonym wizerunkiem:
Zachwycające włosy i piękne ujęcia, te refleksy barw są niesamowite. Włosy zawsze były znakiem rozpoznawczym pani Joanny, a w tym kolorze wygląda po prostu oszałamiająco
Latem zapachniało
Obłędny look
Sztos cudnie w tym kolorze, pięknie uchwycone piękno p. Joanny
Fryzura Joanny Liszowskiej jest żywym dowodem na to, że włosy to nie tylko element wyglądu, ale i osobowość. Z taką burzą na głowie trudno jest pozostać niezauważoną – i dobrze, bo Joanna to osoba, która zdecydowanie zasługuje na to, by być w centrum uwagi. A zmiana koloru włosów dowodzi, że Joanna Liszowska potrafi wyglądać olśniewająco w każdej odsłonie.
Czasem warto więc postawić na metamorfozę – nawet jeśli wiąże się to z rezygnacją z czegoś, co przez lata było naszym znakiem rozpoznawczym. Jeśli kiedykolwiek będziecie miały zły dzień z włosami, pamiętajcie – Joanna Liszowska pewnie też kiedyś walczyła z puszeniem, ale teraz jej loki są na czerwonym dywanie. Można? Można!