Ach, każdy chciałby mieć takiego szofera i mknąć z nim przez świat. Ale niestety ten luksus jest nie dla każdego.
Za to popularny aktor Jerzy Bończak kimś takim od niedawna może się pochwalić.
Bończak pojawił się w Częstochowie, gdzie w Teatrze im. Adama Mickiewicza wyreżyserował spektakl zatytułowany "Miłość i polityka". Gra w nim wiele gwiazd, m.in. żywiołowa Joasia.
A po spektaklu? Zmęczony reżyser bawił się w jednej z przemiłych knajpek, do której podjechała przecudna aktorka. Zostali tam krótką chwilę, uczcili sukces, odpoczęli. A potem udali się do ferrari. Joanna zasiadła za kierownicą, obok niej usadowił się wygodnie pan Jurek. Wreszcie zabłysły samochodowe światła, aktorka odpaliła "rakietę" i oboje pomknęli przed siebie, wprost pod częstochowski teatr. Jerzy Bończak miał tam jeszcze coś do załatwienia, więc miła koleżanka z ochotą go podwiozła.
Patrząc na nią, na samochód, na styl jazdy, musimy przyznać, że panu reżyserowi zazdrościmy.