Serial "Londyńczycy" opowiada o losach Polaków, którzy wyjechali po lepsze życie do Anglii. Wśród nich Aśka (Natalia Rybicka). Jedzie do chłopaka, Wojtka (Marcin Bosak), ale ukochany swoimi szwindlami naraża jej życie. Trudne przejścia hartują dziewczynę, a los sprzyja. Czy Asia wykorzysta swoją szansę? - pytały media, pisząc o serialu.Szansę na pewno wykorzystała Natalia Rybicka. W filmie debiutowała jako nastolatka, najpierw zagrała w "Więzach krwi", potem w "Samym życiu".
- Dorastałam na planie. Z dziewczynki stawałam się kobietą pod okiem reżyserów, kolegów aktorów, członków ekip. Plan był dla mnie prawie jak drugi dom - mówiła w jednym z wywiadów.
Radzono jej, by samorodnego talentu aktorskiego nie szlifowała w szkole teatralnej. Nie posłuchała. W 2010 roku ukończyła warszawską Akademię Teatralną.
Jeszcze będąc studentką zagrała w "Londyńczykach". Zadania nie miała łatwego. Jej bohaterka podlega dużej przemianie psychicznej - od naiwnej dziewczyny do pewnej siebie i swoich walorów kobiety. Na dodatek wiele scen serialu kręcono w Londynie, wiele kwestii aktorzy grali po angielsku.
- To była dla mnie wielka, wspaniała przygoda - wspominała Rybicka w jednym z wywiadów. - Ale uczciwie przyznaję, że chwilami było ciężko: te wyjazdy, rozłąka z domem na długi czas. Poza tym naprawdę trudno gra się w obcym języku, mimo że nawet nieźle zna się tę mowę. Zwłaszcza wyrażanie uczuć jest skomplikowane. W dodatku angielscy aktorzy mają zupełnie inną energię w porównaniu z naszą. ( ) Ale każda rola jest dla mnie inspiracją do tego, by się rozwijać, doskonalić swój warsztat - podkreśla ambitna Natalia.