Kilka dni temu Maryla Rodowicz wróciła z wyprawy do Londynu. Co tam robiła? Postanowiła uzupełnić swoją garderobę o ciuchy z najnowszych kolekcji wielkich projektantów. Zabrała ze sobą swojego syna, Jędrka. Ale nie tylko zakupy pochłaniały ich czas. - Syn obejrzał dwie wystawy w Victoria&Albert Museum: "History of Luxury" i wystawę kreacji Alexandra McQueena - zdradza nam Maryla. Jej samej w tym czasie przydarzyła się zabawna sytuacją. - Ja miałam miłą sytuację. Taksówkarz spytał: "Where are you from darling?". Ja na to: "From Poland". A on: "Kocham
cię" - śmieje się Maryla.
Zaraz po powrocie z Londynu Maryla rzuciła się w wir pracy. Gwiazda zdradziła nam, co robi, by mieć na to wszystko siłę. - Wróciłam z Londynu w czwartek wieczorem,w sobotę już grałam koncert w Krynicy górskiej - 1000 km w obie strony. Dzisiaj też cały dzień spotkania, jutro sesja zdjęciowa, a jeszcze o 21.00 miara kostiumu na jutro. Szybko się regeneruję, wystarczy mi przespana noc - zdradziła nam Maryla.
Zobacz także: Maryla Rodowicz po zakupy jeździ do Londynu. ZOBACZ ZDJĘCIA