Wszyscy poznaliśmy Basię Kurdej-Szatan jako uroczą blondynkę z reklam jednego z operatorów sieci komórkowej. Pojawiły się plotki, że i ten kontrakt straciła przez swój wpis. - Kontrakt pani Kurdej-Szatan z siecią Play trwa. Spoty w ramach kampanii „Gwiazdy przeszły do Play" są nadal nagrywane zgodnie z harmonogramem i będą nagrywane przynajmniej do końca roku. Współpraca nie została zerwana - oświadczył Kuba Szwedowski, manager aktorki.
Również Polsat „dał jej szansę” i zaprosił do specjalnego odcinka show „Twoja twarz brzmi znajomo”, który zobaczymy tuż przed Bożym Narodzeniem. Zdaje się, że to wszystko pozytywnie wpływa na kondycję psychiczną Basi, która obawiała się o swoje finanse i dalszą karierę.
„Dziś nad Warszawą wyszło słońce. Dziękuję Wam za ogrom wiadomości i dobrej energii. Czytam je wszystkie po kolei.. i nadzieja we mnie rośnie… na wszelkie dobro” - napisała na Instagramie przy pierwszym selfie od 6 listopada.
Magda Mołek pociesza Basię Kurdej-Szatan. Koniec aktorki w "M jak miłość" coraz bliżej
Przypominamy, że wkrótce do sprzedaży trafi pierwsza biografia Barbary Kurdej-Szatan. Ostatnie wydarzenia popsuły aktorce jej promocję.
- Baśka jest załamana, bo teraz nie może promować książki nawet na Instagramie. Bo co napisze, to jest hejt - powiedział Pudelkowi specjalista od wizerunku gwiazd.
- Nie wiadomo, czy cała książka jest już wydrukowana, ale prawdopodobnie tak. Baśka i autorka wywiadu są załamane, że zbiegło się to z aferą. Najchętniej wstrzymałyby się z tą książką, dopisały jakiś rozdział o tej aferze i hejcie za jakiś czas, jak sytuacja się uspokoi. Zarówno wokół niej, jak i na granicy - dodaje źródło portalu.