Lubiana piosenkarka to córka legendy PRL-u. Ojciec porzucił ją po śmierci matki

2024-07-13 4:49

Dzieci gwiazd często idą w ich ślady. Tak było w przypadku Ani Rusowicz. Córka uwielbianej piosenkarki udowodniła, że ma nie tylko znane nazwisko, ale i talent. Jednak jej życie nie było usłane różami. Jako dziecko musiała poradzić sobie ze śmiercią matki oraz odrzuceniem przez ojca.

Ada Rusowicz: Tragiczna śmieć gwiazdy PRL-u

Ada Rusowicz bez wątpienia jest jedną z największych legend PRL-u. W 1968 roku otrzymała nawet tytuł najpopularniejszej wokalistki roku. W latach 60. i 70. związana była z zespołem Niebiesko-Czarni, a uczucie połączyło ją z gitarzystą grupy - Wojciechem Kordą. Szybko stali się ikoniczną parą polskiej sceny muzycznej. Pobrali się w 1971 roku, a sześć lat później na świat przyszedł pierworodny syn małżonków, Bartłomiej. W marcu 1983 roku dołączyła do nich Ania.

Trzy lata wcześniej Ada oficjalnie zakończyła karierę, by skupić się na rodzinie. Ania Rusowicz wspominając dzieciństwo mówiła, że w ich dom zawsze był pełen gości, zwłaszcza tych związanych z muzyką. "Dom był bardzo otwarty. Pamiętam, że odwiedzało nas wiele osobistości ze światka muzycznego i nie tylko. To był dom pełen muzyki. Mama nawet wykonując czynności domowe cały czas coś nuciła pod nosem, tata coś komponował, brat grał na gitarze" - cytuje jej słowa Onet.

Rodzinne szczęście przerwała tragedia. 1 stycznia 1991 roku małżonkowie wraz ze znajomymi wracali z koncertu. Pod poznaniem samochód wpadł w poślizg. Wojciech Korda jako jedyny przeżył wypadek. Ada Rusowicz miała zaledwie 47 lat. Dla dzieci artystki był to ogromny szok. Po śmieci żony Korda podjął zaskakującą decyzję, która zaważyła na losie jego rodziny. Postanowił zostawić przy sobie niespełna 14-letniego syna, a siedmioletnią córkę oddał na wychowanie siostrze zmarłej żony. "Mój pobyt u wujostwa się przedłużał, aż do mnie dotarło, że tata nie chce mnie zabrać" - wyznała Rusowicz w "Twoim stylu".

Ania Rusowicz: Niemal przez całe życie miała żal do ojca

W 1993 roku artysta ożenił się po raz drugi. Aldona Korda została jego menadżerką i trwała przy nim do samego końca. Za to Ania nie mogła wybaczyć ojcu, że porzucił ją w tak trudnej chwili. Bardzo przeżywała również rozłąkę z bratem. "Boże, jak ja tęskniłam za domem. Ciocia i wujek byli wspaniali, ale ja marzyłam, że tata mnie w końcu zabierze do Poznania, do Bartka (brata, który został przy ojcu), gdzie czułam, że jest moje właściwe miejsce" - wspominała w książce "Być dzieckiem legendy".

Gdy dorosła poszła w ślady znanych rodziców. Od 2005 do 2011 roku działała najpierw w zespole Dezire, a następnie IKA, który stworzyła wraz z mężem Hubertem Gasiulem (rozwiedli się w 2022 roku). W 2011 roku wydała album "Mój Big-Bit", w którym oddała hołd tragicznie zmarłej mamie. To właśnie wtedy zrobiło się głośno o młodej piosenkarce. Ada do dzisiaj rozwija swoją karierę. Jej najnowsza płyta trafiła do sprzedaży w maju tego roku. W sobotę zaśpiewa w Zakopanem w ramach imprezy "Lato z Radiem i Telewizją Polską". Będzie to pierwszy z serii ośmiu koncertów, które odbędą się w całej Polsce.

Z ojcem nie utrzymywała kontaktu. W wywiadach podkreślała, że to do wujka mówiła "tato": "Przez całe moje dzieciństwo i młodość miałam ojca. Był nim mój wujek, do którego mówiłam 'Tato'". To on zaprowadził ją do ołtarza i z nim świętowała swoje sukcesy. Kordy unikała jak ognia. W 2012 roku miała uczestniczyć w VII Festiwalu Młodych Talentów "Niemen Non Stop". Jurorem miał być jej ojciec. Ostatecznie muzykowi podziękowano za udział. Ten nie krył rozgoryczenia.

"Ulegając szantażowi mojej córki Ani Rusowicz, zaczynającej i niedoświadczonej jeszcze wykonawczyni estradowej, obraziliście nie tylko mnie osobiście, ale każdą wymienioną przeze mnie osobę! Ania Rusowicz jest Moja córką, jak Ja upartą i dążącą do celu lecz buduje swoją karierę na Naszej Historii i Naszej Pracy! Niezrozumiałe jest i oburzające dopuszczenie przez Was do sytuacji, gdzie foch młodej artystki jest powodem zerwania umowy z zasłużonym dla Polski wykonawcą!!! Do Ani nie mam pretensji to moja córka ale WY organizatorzy i animatorzy kultury pomyliliście się z wartościami i priorytetami!!" - napisał w oświadczeniu opublikowanym na portalu Onet.

Ania Rusowicz: "Przebaczam Ci, uwalniam Cię, pozwalam Ci odejść"

Ania Rusowicz odpowiedziała na jego słowa w podobny sposób. W oświadczeniu wyraziła żal, że jej ojciec próbuje zapewnić ją o swojej miłości przy pomocy medialnych deklaracji. "Z moim biologicznym ojcem do dzisiaj nie mam kontaktu i tym bardziej bulwersuje mnie fakt, że komunikuje się ze mną poprzez media dopiero teraz, kiedy coś mi się w życiu udało i stałam się osobą publiczną. Wygląda na to, że bardziej zależy mu na przekonaniu nie mnie, ale opinii publicznej o tym, że jest kochającym ojcem" - stwierdziła. Zaznaczyła przy tym, że nigdy nie chciała wykorzystywać dorobku Kordy, a do tego nie posługuje się jego nazwiskiem. Wyraziła również nadzieję, że już nikt nie będzie próbował zaprosić jej i Kordy do wspólnych występów.

Wojciech Korda w ostatnich latach życia ciężko chorował, przeszedł sześć udarów, cierpiał też na parkinsonizm poudarowy. Gdy w 2017 roku media poinformowały o ciąży artystki, powiedział, że przed śmiercią chciałby zobaczyć wnuka i pogodzić się z córką. Ostatecznie Ania Rusowicz zdecydowała się wybaczyć umierającemu ojcu. Do pojednania miało dojść na początku 2021 roku.

"Na łóżku zobaczyła człowieka, który od dłuższego już czasu toczy walkę o życie. Sześć udarów mózgu wywołało ogromne i nieodwracalne spustoszenie w jego organizmie. (...) Dla Ani był to bardzo przykry widok. Był czas, że czuła do ojca wiele żalu, ale teraz myślała jedynie o rzeczach, których nie zdążyli sobie powiedzieć" - pisał wtedy "Dobry Tydzień".

Wojciech Korda odszedł 21 października 2023. Po jego śmierci artystka zamieściła na Instagramie wymowny wpis: "Przebaczam Ci, uwalniam Cię, pozwalam Ci odejść". Zamieściła przy nim zdjęcie ojca. Kilka miesięcy później, w Dzień Ojca, opublikowała wspólne zdjęcie rodziców.

Zobacz również: Dzień po pogrzebie taty Ania Rusowicz pożegnała bliską osobę

Wojciech Korda walczy o życie

QUIZ PRL. Wielkie miłości z kultowych seriali Polski Ludowej. Czy pamiętasz te pary?

Pytanie 1 z 16
Zakochani w sobie po uszy Kasia Solska i Paweł Zawada to bohaterowie komedii...
Zmiennicy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają