- Tworząc cykliczny program, pracuje się tak naprawdę przez cały tydzień. Od pewnego czasu program trwa 45 minut, co oznacza, że musimy zrealizować jeszcze większą ilość materiałów. Przygotowując się do wywiadu, zbieram informacje o danym rozmówcy, szukam ciekawostek, smaczków - wyjaśnia prezenterka. I dodaje, że "Się kręci" nie może być sztuczne i wyreżyserowane. Wydarzenia pokazywane w programie, rozmowy z gwiazdami muszą być dynamiczne i spontaniczne.
Po dwóch latach wspólnej pracy - prócz Agnieszki prowadzącymi są też Maciej Dowbor i Maciej Rock - cały zespół, także ekipa techniczna, jest zgrany i - jak zaznacza Agnieszka - lubi ze sobą pracować.
- Nigdy i nigdzie nie jest idealnie, zdarzają się spięcia, wymiany zdań, ale mamy jedną zasadę - wyjaśniać nieporozumienia natychmiast. Nudno nie jest nigdy, bo za każdym razem robimy coś innego, rozmawiamy z innymi ludźmi - wyjaśnia Popielewicz.
Czy nie znudziło jej się imprezowe życie na salonach?
- Nie ukrywam, że ostatnio dużo bardziej cieszą mnie tematy, które możemy realizować poza "salonami": kino, teatr, pasje gwiazd czy też ciekawe miejsca w Polsce i na świecie - mówi prezenterka. Fanów "Się kręci" zapewniamy, że kolejne odcinki programu się kręcą.
Tymczasem Agnieszka Popielewicz odwołuje zimę na Dominikanie!
- Zima w górach, a wiosna i lato mogłyby trwać cały rok w mieście - to mój układ idealny. Tęsknię za sandałkami, chętnie schowałabym już ciepłe buty i puchową kurtkę do szafy, dlatego możliwość choćby tygodniowej zamiany garderoby na bardziej egzotyczną kusi i cieszy. Na karaibskiej Dominikanie jest tylko... 29 stopni Celsjusza, a woda ma 26. Czego chcieć więcej? - śmieje się Agnieszka.