Łukasz Nowicki - z TVP do TVN
Łukasz Nowicki z programem "Pytanie na śniadanie" rozstał się w czerwcu 2023 roku, czyli na długo przed wielką rewolucją w mediach publicznych. Ostatni odcinek z udziałem prezentera był niezwykle wzruszający. - To był wyjątkowy program "Pytanie na śniadanie". Ciepły, pełen wzruszeń. Cieszę się, że przez niemal 3 lata mogłam z Łukaszem Nowickim tworzyć duet. Powodzenia! Bądź szczęśliwy Łukaszku i nigdy się nie zmieniaj - napisała po emisji Małgorzata Opczowska, która w śniadaniówce TVP występowała z nim w parze. Po zniknięciu z Woronicza Łukasz Nowicki usunął się w cień. W sobotę, 13 stycznia, niespodziewanie mogliśmy go zobaczyć w... TVN. I to w śniadaniówce - "Dzień dobry TVN". Program współprowadziła Ewa Drzyzga.
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia Łukasza Nowickiego z żoną
Ewa Drzyzga poprosiła Łukasza Nowickiego o zapowiedź. Były gwiazdor TVP zaliczył wpadkę
Były gwiazdor TVP zdradził, co u niego słychać. Ewa Drzyzga spytała go, czy córeczka prosi go o naśladowanie głosów postaci z bajek. - Bardzo bym chciał i robię to praktycznie każdego dnia, praktycznie każdego dnia ją namawiam, ale Józefina bardzo nie lubi, jak jej się czyta. Błagam ją, żeby mi pozwoliła, ale ona woli sama czytać, więc robimy to równolegle. Ja jej czytam jedną bajeczkę, a w tym samym czasie ona sobie inną bajeczkę. Po mniej więcej pięciu minutach dostrzegam absurd tej sytuacji i przestaję czytać. Chciałbym, ale ona nie jest zainteresowana ani moim głosem, ani moim talentem. Jedynie moim sercem - zdradził Łukasz Nowicki. W pewnym momencie Ewa Drzyzga złożyła byłemu prezenterowi "Pytania na śniadanie" propozycję. Miał o zapowiedzieć kolejny segment programu, co wielokrotnie robił w TVP. W TVN jednak mu nie poszło najlepiej. Łukasz Nowicki zaliczył wpadkę i chyba żałował, że dał się namówić gospodyni "Dzień dobry TVN". - To będzie historyczny moment. Zapowiesz "newsy i Radek Mróz"? Wiesz, jak prowadzący - poprosiła Ewa Drzyzga. Były gwiazdor TVP przystąpił do działania. - A teraz kochani czas na naszego kolejnego... - rozpoczął zapowiedź, po czym zorientował się, że zaliczył wpadkę. Na koniec wybuchnął śmiechem. Oj, chyba Łukasz Nowicki wyszedł z wprawy. Tęsknicie za nim w telewizji?