- Tak to prawda zostanę ojcem – wyznaje z dumą „Super Expressowi” aktor. Termin przyjścia na świat „Płoszajskiego juniora” planowany jest na 15 stycznia.
– Już wiem, że to będzie chłopiec. Będę miał synka, żartuję, że udało mi się za pierwszym razem, bo przecież każdy facet marzy o tym aby mieć syna – śmieje się Płoszajski. Na razie nie wiadomo jak maluch będzie miał na imię. – Mamy kilka typów , ale wybierzemy dopiero jak synek się urodzi. Myślę, że tak będzie najlepiej. Popatrzę na jego buzię i będę wiedział jakie imię do niego najbardziej pasuje - wyjaśnia przyszły tata.
Wszystko jest już zapięte na ostatni guzik. – Wszystko się zmienia, mój świat wywróci się za chwilę trochę do góry nogami, ale to najpiękniejsze co mogło mi się zdarzyć w życiu – cieszy się. Płoszajski chce być wzorowym tatą dlatego też nie zabraknie go podczas porodu. Jego żona Emilia bardzo dobrze zniosła całą ciążę. – Każdej kobiecie życzę takiego samopoczucia jakie miała Emilka – mówi aktor.
A jakim chce być tatą? – Takim, który będzie robił wszystko co tylko będzie mógł dla swojego dziecka i ze swoim dzieckiem. Mam nadzieję, że jak najdłużej starczy mi sił by biegać z nim z latawcem w ręku, rozmawiać o ważnych sprawach i sprawiać by cieszył się życiem – dodaje.
A my gratulujemy i trzymamy kciuki za całą rodzinę.