Jerzy Stuhr i Olgierd Łukaszewicz mieli okazję współpracować na planie. Relacja zawodowa przekładała się też na życie prywatne, bowiem między panami narodziła się przyjaźń. W rozmowie z Pudelkiem Łukaszewicz w pięknych słowach pożegnał Stuhra, w którego przez długi czas był wpatrzony jak w obrazek. - To był dla mnie jeden z autorytetów naszego środowiska - mówił Olgierd, który stworzył z Jerzym kultowy duet w filmie "Seksmisja" Jana Machulskiego. - Osoba, która miała do tego kwalifikacje. Zaczął polonistykę, zanim zachciało mu się być aktorem, więc wyrastał ponad środowisko, ponad nasze normalne i przeciętne kwalifikacje, w związku z tym potrafił ogarniać z sensem zarówno swoje dowcipy, jak i to co było w głębi jego postaci, które kreował, np. w "Zbrodni i Karze" czy w "Emigrantach" - wyliczał Łukaszewicz w "Pudelku". Przyznał też, że często zwracał się do Stuhra z prośbą o opinie w różnych sprawach. - Był bezpośrednim, cudownym kolegą o niespożytych siłach - przyznał. Opowiedział też nieco o kulisach "Seksmisji" i o tym, jak Stuhr zachowywał się na planie.
Łukaszewicz był wpatrzony w Stuhra jak w obrazek. Jego słowa po śmierci aktora doprowadzają do łez
Okazuje się, że Jerzy Stuhr bywał zmęczony na planie "Seksmisji". Zdarzało mu się to zapewne tak, jak wielu kolegom czy koleżankom po fachu. Nie przelewał jednak frustracji czy negatywnych emocji na innych. Olgierd Łukaszewicz wspominał, że mimo zmęczenia Stuhr pozostawał kreatywny i żartobliwy, a jego powiedzonka "przenikały do mowy polskiej".
- Ludzie żartują jego słowami. Miał w sobie tę lekkość, swobodę. Był kimś, na którego patrzyłem z wielkim podziwem i uczyłem się od niego. (...) Był szczodry w rozdawaniu komplementów, co się rzadko zdarza w naszym zawodzie, a wszyscy jesteśmy łasi na komplementy, więc dostrzegał coś ciekawego w innych kolegach i potrafił to docenić - powiedział Olgierd Łukaszewicz w rozmowie z portalem "Pudelek".
Poruszające słowa przyjaciela aktora wzruszają do łez, co widać po licznych komentarzach w mediach społecznościowych. Olgierd Łukaszewicz na zawsze zachowa Jerzego Stuhra w swojej pamięci.