Przestronny apartament na warszawskim Mokotowie. Jak z żurnala. Jasne, eleganckie, pełno w nim zarówno rodzinnych pamiątek, obrazów Franciszka Starowieyskiego, Mai Berezowskiej czy Hanny Bakuły, jak i dizajnerskich mebli i dodatków, których ceny wywołują zawroty głowy. Choćby lampa wisząca w salonie za blisko 3 tys. zł. Ale znajdziemy tam też meble z IKEA. - Zanim tu zamieszkałam, było to klasyczne wnętrze kawalera pozbawione przedmiotów, które sprawiają przyjemność na co dzień - tłumaczy Agata w rozmowie z magazynem "Dobre Wnętrze". - Było surowo. W lodówce - tylko światło.
Zobacz też:
Dla mnie najważniejsza jest w domu jakaś łagodna prostota
Największe wrażenie robi ogromny taras, gdzie w letnie wieczory młodzi małżonkowie najchętniej spędzają czas. Osłonięty jest okiennicami z wąskich drewnianych listewek w stalowych ramach. Apartament urządzony jest w najmodniejszej kolorystyce, ciepłej szarości i w beżach. - Dla mnie najważniejsza jest w domu jakaś łagodna prostota, która musi być obecna, niezależnie od stylu czy charakteru mieszkania - dodaje Agata. Młynarska do tej pory zawsze mieszkała w willach. Nie żałuje zamiany. - Po raz pierwszy trafiłam do mieszkania i muszę się uczyć tej nowoczesnej przestrzeni. Książki, wysypujące się z każdego kąta w naszych domach rodzinnych, tu są schowane. Udało nam się połączyć dwa światy, Przemka i mój - tłumaczy dziennikarka.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail