Eurowizja 2024: Luna powtórzy efekt "Bejby"?! Historia lubi się powtarzać. Blanka Stajkow, która reprezentowała nasz kraj w zeszłym roku, przechodziła przez podobną drogę, która spotyka teraz 24-letnią Aleksandrę Wielgomas. Ona również była mocno krytykowana po tym, jak głosami jury, wbrew decyzji publiczności, wygrała polskie preselekcje. W internecie wówczas zawrzało, a ludzie domagali się, by to Jann mimo wszystko pojechał na Eurowizję. Tak się nie stało. Blanka wokalnie nie zachwyciła, w dodatku w dziwny sposób wymawiała słowo "baby". Stajkow nie poddała się jednak i ostro wzięła się do pracy. Ze słynnej już "Bejby" uczyniła znak rozpoznawczy, celowo podkreślając specyficzną wymowę tego słowa. Na eurowizyjnym czerwonym dywanie pojawiła się nawet w sukni z wielkim napisem "Bejba". Z dziewczyny z memów stała się ikoniczną postacią, którą chwalono zarówno w polskich mediach społecznościowych, jak i za granicą. Blanka podczas półfinałów zaprezentowała się świetnie, robiąc duży progres wokalny i sceniczny. Awansowała do finału, a tam zebrała pokaźną sumę głosów od publiczności, która ją pokochała. Wygląda na to, że podobny schemat szykuje nam się w przypadku Luny. Szczegóły poniżej.
Luna powtórzy efekt "Bejby" na Eurowizji?! Blanka zrobiła to samo. "Jeszcze się wszyscy zdziwią"
Blanka spotkała się z Luną. Aleksandra Wielgomas poprosiła koleżankę o rady, a ta chętnie ich udzieliła, mówiąc że przede wszystkim powinna dobrze się wyspać i po prostu bawić się na scenie. Występ powinien dać jej bowiem radość. Tymczasem Luna, walcząca od tygodni z ogromną krytyką, na próbach generalnych przed pierwszym półfinałem Eurowizji pokazała, że zrobiła duży progres wokalny. Chwali się jej oryginalność oraz imponującą scenografię, którą okrzyknięto w niektórych kręgach najlepszą w historii polskich występów na Eurowizji. Czy Luna powtórzy więc to, co wyczyniła Blanka, przekuwając hejt w sukces? Wszystko na to wskazuje, ale jeszcze nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Trzymamy kciuki!