W niedzielę wyemitowano podsumowujący odcinek pierwszego sezonu programu "Down the road. Zespół w trasie". Przemek Kossakowski (48 l.) za pomocą komunikatora internetowego połączył się ze wszystkimi rodzinami i pytał, jak zmieniło się ich życie po udziale w show. Nie brakowało łez oraz prawdziwych emocji. Ogromne szczęście zapanowało w domu 32-letniego Krzysztofa, kiedy okazało się, że jego mama pozwoli mu spełnić marzenie i zrobić tatuaż. Kobieta przyznała w rozmowie z Kossakowskim, że zdecydowała się na to po tym, jak zobaczyła rozpacz swojego dziecka na ekranie telewizora. Sytuacja miała miejsce podczas powrotu drużyny do Polski. Gospodarz programu postanowił zatrzymać się w Monachium i w jednym z salonów wytatuować sobie na ręku symbol solidarności z ludźmi z Zespołem Downa. Wizyta w tym miejscu wywołała histerię u Krzysztofa, który wielokrotnie powtarzał, że jego pasją są tatuaże. Bardzo chciał sprawić sobie taką ozdobę, jednak jego mama mu nie pozwalała. Chłopak był załamany i bardzo płakał. - Dużo się zmieniło po emisji tego programu. Popłakałam się, jak zobaczyłam rozpacz Krzysia. On chyba najbardziej w tym momencie poczuł, że nie decyduje o sobie sam - przyznała kobieta.
Ostatecznie mama bohatera "Down the road. Zespół w trasie" zgodziła się na tatuaż syna. Krzysztof był bardzo szczęśliwy, a Przemek Kossakowski obiecał, że jak tylko skończy się pandemia, będzie mu towarzyszyć w studiu tatuażu.
Program "Down the road. Zespół w trasie" od 11 maja można oglądać na antenie TVN. Emisja w każdy poniedziałek o 21:30.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj