- Jak znalazłem się w tym miejscu? Po kilku latach wynajmowania mieszkania stwierdziłem, że czas zacząć spłacać swoje. Pierwsze lokum, jakie znalazłem, znajdowało się w Józefosławiu pod Warszawą. Było fantastyczne, ale jedynym minusem było codzienne pokonywanie zakorkowanej ulicy Puławskiej. Okazało się jednak, że nie byłem pierwszym, który zainteresował się tym mieszkaniem - opowiada pan Bogdan.
W końcu zdecydował się na kupno własnego gniazdka na Ursynowie. Jak aktor sam przyznaje, szukał kwatery, do której od razu można się wprowadzić.
- Nie miałem czasu na remontowanie, meblowanie. Kiedy tylko wszedłem do środka, od razu zakochałem się w kuchni. Śmieję się, że to mój ulubiony pokój, mimo iż jest tylko kuchennym aneksem - wyjaśnia aktor, który jest smakoszem włoskich i azjatyckich potraw.
Od swojego agenta dostał w prezencie kanapę, wymienił kabinę prysznicową, kupił pralkę i wprowadził się.
Na ścianach w przedpokoju wiszą karykatury aktora.
- Uwielbiam robić zakupy i przywozić różne rzeczy. A na ścianach rzeczywiście mam zdjęcia trzech moich największych pasji - kuchni, podróży i tego, co robię, czyli z "Rancza" - mówi Kalus.