Maciej Maleńczuk całkiem niedawno napisał swoją książkę pt. "Ćpałem, chlałem i przetrwałem". Porusza w niej temat swoich doświadczeń z używkami, głównie z narkotykami. Nie ukrywa swojej fascynacji heroiną, jednak źle wspomina momenty kaca po jej zażyciu. - Nie każdemu jednak heroina dobrze wchodzi. Bardzo wiele osób po pierwszych próbach źle się czuje. A ja te pierwsze razy z heroiną wspominam bardzo dobrze. - zaznacza muzyk w wywiadzie dla dziennik.pl. Uważa też, że właśnie dzięki temu, że dopuszczał do takich sytuacji nie uzależnił się, nie stoczył się na samo dno i był w stanie z tym skończyć. W obszernym wywiadzie dla portalu dziennik.pl Maleńczuk również chętnie wypowiada się na tematy związane z wiarą, kościołem czy polityką. Według niego większą wolność dawało mu więzienie niż pobyt w wojsku. - A kiedy wylądowałem po tej wojskowej manianie w więzieniu, byłem szczęśliwy, że jestem w jakimś spokojnym miejscu, że wreszcie mogę sobie jakoś ten dzień ułożyć [...] że mogę sobie spokojnie wziąć książkę i nikt nie będzie się do mnie przypierdalał. - wspomina Maleńczuk w wywiadzie. Duchownych nazywa ciężkimi dewiantami, odwołuje się przy tym do taśm znalezionych w plikach ks. Wesołowskiego. Jednak mimo swoich uprzedzeń do instytucji kościołai księży, nie nazywa siebie ateistą, wierzy w Lucyfera.
Zobacz też: Wybory prezydenckie. Paweł Kukiz przerwał kampanię, by ratować ojca