Maciej Musiałowski zaprosił gości na premierę eurowizyjnego utworu, ale... piosenka się nie ukazała! Pojawiło się za to oświadczenie
Maciej Musiałowski, w wyniku głosowania jurorów, zajął 9. miejsce w polskich eliminacjach do Eurowizji. Artysta na 22 lutego zapowiedział premierę swojego konkursowego utworu. Premiera się odbyła, ale tylko dla wybranych gości, którzy mogli wysłuchać wykonania na żywo. Na liście znalazły się takie nazwiska jak: Ada Fijał, Katarzyna Butowtt, Tomasz Ziętek i Dominik Sadoch. Utwór nie trafił jednak do sieci, chociaż deklaracja ze strony artysty była inna. Konieczne było przesunięcie premiery.
"Bardzo ciężko pracowaliśmy z całą ekipą nad klipem (...) Jak wiecie, nie wybieramy się w tym roku na Eurwizję i chcę Wam z całego serca podziękować za wasze wiadomości i komentarze (...) Luno, dopingujemy Cię wszyscy z całego serca. Kochani, praca była tak szalona, że być może kiedyś opowiem, co się wydarzyło przez ostatnie 3 tygodnie. Ze względów technicznych dzisiejsza premiera na Spotify i Youtubie została przełożona o 7 dni" - cytuje jego słowa RMF FM.
"Znak" powstał na chwilę przed zakończeniem przyjmowania zgłoszeń do Eurowizji. - Zawsze miałem wielką potrzebę napisania utworu, który zagram na tak dużej scenie dla większej niż Polska widowni. I jakoś to marzenie we mnie pozostało. Siedząc w studiu z Wojtkiem Urbański, z którym pracuję nad materiałem mojej pierwszej płyty, ta myśl powróciła - "a może się zgłosić na Eurowizję". Okazało się, że mamy jeszcze dziewięć dni na skończenie utworu i wysłanie go na konkurs - opowiada artysta w Czwórce. - Tak się składa, że wcześniej napisałem bardzo dla mnie ważny utwór. Jest smutny, o złamanym sercu i o stanie, w którym znajdowałem się przez ostatni rok. Zaproponowałem, żeby go wyciągnąć. Okazało się, że odkładając wszystkie projekty na bok, jesteśmy w stanie go skończyć w te parę dni - dodał.