Maciej Stuhr gościł w programie "Fakty po Faktach". Aktor odniósł się do powołanego przez twórców ruchu Kultura Niepodległa. W swoim manifeście sygnatariusze Kultury Niepodległej formułują osiem punktów, w których zawierają postulaty między innymi: zwiększenia rzeczywistego dostępu do kultury dla każdego bez względu na status społeczny, przywrócenia edukacji kulturowej w powszechnym systemie nauczania, oraz powrotu misyjności mediów publicznych. Wypowiedź Macieja Stuhra w "Faktach po Faktach" dotyczyła przede wszystkim polityki. Tym co wzbudza największe obawy aktora jest stosunek aktualnej władzy do prawa.
- Jeżeli prawo nam się nie podoba, to nie jest ważne. To jest coś, co może naprawdę ten kraj doprowadzić do anarchii. Bo dlaczego ja mam się teraz zatrzymywać na czerwonym świetle? Ja mam inny pomysł - zaznaczył.
Maciej Stuhr o ministrze kultury
Aktor wypowiedział się również na temat instytucji państwowych, wspierających polską kulturę. Jego zdaniem w wyborze ministra kultury powinni brać udział artyści.
- Dlatego też jednym - umówmy się do razu, że z najmniej realnych - postulatów "Kultury Niepodległej" jest wpływ na obsadę stanowiska ministra kultury. Żeby o tym - przynajmniej współdecydowali - twórcy kultury i ludzie z nią związani, a nie tylko politycy - zaznaczył aktor.
Maciej Stuhr odniósł się również do setnej rocznicy odzyskania niepodległości, którą będziemy obchodzić za rok. Jego zdaniem uroczystości związane z obchodami tego wydarzenia powinny być zorganizowane również przez środowisko niezależnych artystów. Zasugerował, aby to właśnie "Kultura Niepodległa" zaproponowała własny program obchodów.
Maciej Stuhr nie dostaje ról przez POLITYKĘ? "Boją się obsadzać Stuhra"
Maciej Stuhr parodiuje Kaczyńskiego: Jak tam Mordeczki moje zdradzieckie?
Maciej Stuhr o Rodowicz: denerwuje mnie, że fotografuje się z Jackiem Kurskim