Maciej Stuhr został zapytany o obecne relacje z ojcem. Przy tej okazji aktor opowiedział, jak zauważył, że z Jerzym Stuhrem dzieje się coś niepokojącego. - Mam w ogóle nową odsłonę w tej relacji. Tato, jak pani wie, jest bardzo schorowanym starszym panem. Pięć–sześć lat temu odwiedziliśmy rodziców na wsi. Ojciec próbował naprawić leżak. Ja czytałem gazetę, coś pisałem, a on siedział i siedział nad tym leżakiem. Po godzinie powiedział: „Maciek, chodźże mi tutaj pomóc. Weź to pociągnij i zobacz, czy da się to w ogóle wyjąć”. Podszedłem i jednym ruchem wyjąłem. „O Jezu, dzięki, no nie mogłem sobie z tym poradzić”. Dla mnie to był szok. Moment przejścia. Mój heros, najsilniejszy na świecie ojciec, po prostu nie ma już siły. Ta chwila wryła mi się w pamięć - powiedział Maciej Stuhr w rozmowie z "Vivą".
Potem aktor się zreflektował i stwierdził, że nie będzie już mówił o swoim tacie, gdyż może zostać to wykorzystane przeciwko niemu. - Nie chcę już więcej mówić o ojcu. Na amerykańskich filmach zawsze jest scena, w której policjant, aresztując gościa, mówi: „Wszystko, co od teraz powiesz, może być użyte przeciwko tobie”. Kiedy mówię o ojcu, nie ma „może”. Wszystko, co powiem, zostanie użyte przeciwko mnie - stwierdził.