Sytuacją na granicy z Białorusią żyją wszystkie media w kraju. W sprawie wypowiada się coraz więcej publicznych osób, które nie zgadzają się z polityką rządzących wobec imigrantów. Ostatnio szerokim echem odbił się wulgarny wpis Barbary Kurdej-Szatan, w którym podjęła temat traktowania ludzi na granicy z Białorusią.
NIE PRZEGAP: Katarzyna Dowbor pochwaliła się nowym członkiem rodziny. Koroniewska w szoku, nie miała o tym pojęcia
Choć post szybko usunęła, to jego ślady wciąż są obecne w sieci. Aktorka może mieć przez to poważne problemy. Jej wpisem zajmie się prokuratura. Nie obejdzie się bez sporych, finansowych konsekwencji. Zobacz: Barbara Kurdej-Szatan straci kontrakt reklamowy wart 250 tysięcy?! Wszystko przez jeden wpis
Maciej Stuhr z żoną postanowili realnie pomóc ludziom na granicy. Dołączyli do Grupy Granica i zaangażowali się w aktywną pomoc czterem Syryjczykom. Wygłodzeni i pobici mężczyźni koczują w Hajnówce i błagają o azyl. Maciej Stuhr z żoną zostali ich pełnomocnikami.
NIE PRZEGAP: Dorota Gardias poznała wynik przebadanego guza. Co teraz czeka gwiazdę TVN?
- To czterech naszych mocodawców, zostaliśmy ich pełnomocnikami - pisze na Instagramie żona Macieja Stuhra. - Opiszę ich historie później, ale modlę się o to, aby prawo było przestrzegane.
Stuhrowie złożyli w ich imieniu wniosek o ochronę międzynarodową do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nie chcą dopuścić do sytuacji, w której mężczyźni ponownie zostaną wypchnięci do Białorusi. Maciej Stuhr w rozmowie z Gazetą Wyborczą tłumaczy, że nie mógł już dłużej bezczynnie patrzeć na tragedię ludzi koczujących na granicy.
- Nareszcie nie siedzimy w domu, patrząc na te okropne historie. Tego rozpaczliwego wołania o pomoc nie da się już oglądać i wytrzymać psychicznie. Nie możemy z tym nic zrobić i widzimy, że mało kto chce cokolwiek zrobić. Ten brak pomysłu na rozwiązanie tej sytuacji doprowadzi wkrótce do niewyobrażalnej tragedii na naszych ziemiach, którą będziemy przez dziesiątki lat próbować zrozumieć i oswoić - mówi Maciej Stuhr.
Aktor zauważa, że w naszym kraju wciąż jest mnóstwo osób, którym nie jest obojętny los migrantów. Chciałby, żeby uchodźcy otrzymali od Polaków wsparcie.
NIE PRZEGAP: Promocje Pepco, że aż ręce składają się do oklasków. Hit na zimę za 20 zł
- Chcemy, żeby wszyscy wiedzieli, że nie są sami, że jest mnóstwo ludzi w Polsce, którzy zostali wychowani w kulcie tradycyjnej polskiej gościnności. Chcemy tę tradycję kultywować. Nie chcemy już, by ktokolwiek umierał w polskim lesie. Nikt na to nie zasługuje - mówi Maciej Stuhr.
Zgadzacie się z nim?