W najnowszej Vivie Zień opowiada o tym jak powstał pomysł zorganizowania pokazu mody w kościele i ile go to kosztowało (a było to około 200 tysięcy złotych). Przyznał, że długo szukał inspiracji i chciał zaciekawić, zwrócić uwagę, co faktycznie mu się udało. Prześledził nawet historię Polski od chrztu i Mieszka I by dojść do wniosku, że pokaz mody w kościele to jest to! „Odpłynąłem totalnie, i nagle natknąłem się na tematy bardzo kościelne. Zacząłem od Mieszka I, a później pomyślałem sobie: Matko święta, jaka potęga, jaka to jest niesamowita moc!” wyznał w Vivie projektant.
Na pytanie o falę krytyki, która jak lawina zalała projektanta, Zień odpowiedział, że ci którzy najgłośniej protestowali na pewno nie są jego klientkami, bo te były zadowolone i bardzo go chwaliły.
Zobacz: Pokaz mody w kościele! Maciej Zień w ogniu krytyki
Macieja Zienia cieszą nie tylko gratulacje, które otrzymał za pokaz ale i to, że dzięki zorganizowaniu pokazu w takim właśnie miejscu uniknięto przepychanek, a zaproszeni goście grzecznie zajmowali miejsca w ławkach: „Na pokazy ludzie wchodzą z wielkim hukiem, awanturują się, że "ona tutaj nie siedziała, ona miała miejsce". Zawsze mnie to trochę irytowała, że zapraszam elitę warszawską, polską, a tu ludzie jak przekupy. A w tym kościele wszystko odbyło się bardzo po cichy, z godnością”. Skoro wybór kościoła na pokaz mody był strzałem w dziesiątkę, to ciekawe co jeszcze wymyśli Zień jak znów odpłynie.