Koncert Madonny stał pod znakiem zapytania. Organizatorzy z firmy Life Nation nie dostarczyli warszawskim strażakom dokumentów potwierdzających bezpieczeństwo na imprezie, m.in. opracowania dróg ewakuacyjnych. Mariusz Wejdelek, komendant stołecznej straży pożarnej, nie chciał więc wydać pozwolenia na tę imprezę. - Organizator bardzo zaniedbał tę sprawę. Notorycznie spóźniał się z dostarczaniem dokumentów, obrażał się i kazał na siebie czekać - mówi komendant.
Ostatecznie pracownicy Life Nation przywieźli komplet dokumentów 26 minut przed ostatecznym terminem. Gdyby znów się spóźnili lub dokumenty byłyby wybrakowane, strażacy nie pozwoliliby na koncert gwiazdy.
Urzędnicy stołecznego Ratusza po koncercie Madonny opublikują tzw. białą księgę, czyli wykaz korespondencji między organizatorami, strażakami a urzędnikami. - Zachowanie organizatora zasługuje na żółtą kartkę! - komentuje Tomasz Andryszczyk (28 l.), rzecznik Ratusza.