Madonna na szpilkach buduje szkołę (galeria!)

2009-10-31 17:43

Czyżby królowa popu porzuciła gwiazdorskie życie i zamieniła się w budowlańca?! Nic z tych rzeczy, Madonna (51 l.) po prostu z właściwą sobie pompą udowadnia, że ma dobre i szczodre serduszko. Piosenkarka pojechała do Malawi i własnoręcznie rozpoczęła budowę szkoły dla dziewcząt.

Jak przystało na gwiazdę wielkiego formatu wokalistka zadbała, by w blasku fleszy prezentować się nienagannie. Odsłoniła zgrabne nóżki w skąpej, czarnej sukience, a zamiast wielganych murarskich buciorów założyła niebotyczne szpileczki.

Show wystrojonej Madonny rozpoczał się zaraz po tym, jak pewnym pchnięciem wbiła łapatę w ziemię i przetrząsnęła stertę gleby. Potem było trochę mniej widowiskowo, piosenkarka pokroiła tort i zasadziła drzewko. Przy okazji wpadła też z wizytą do prezydenta Bingu wa Mutharika (75 l.) i odwiedziła kilka sierot, którymi opiekuje się jej fundacja. W podróży towarzyszyła jej córka Lourdes (13 l.)

Na ceremonię, która odbyła się na przedmieściach stolicy kraju Lilongwe, Madonna zaprosiła ponad 500 osób. A wszystko, by pochwalić się swoim szczytnym osiągnięciem. Fundacja Madonny "Rasing Malawi" zobowiązała się wybudować szkołę dla 500 dziewcząt z okolicznych prowincji, które nie mają środków do życia. Szkoła ma ponoć dbać, by młode Afrykanki stały się prawdziwymi geniuszami nauk ścisłych, zwłaszcza matematyki. Królowa popu wyda na ten cel z własnej kieszeni ponad 9 milinów funtów. Pierwsze lekcje w gotowej placówce mają się zacząć za 2 lata.

Gwiazda nie przypadkowo wybrała ten afrykański kraj jako cel swoich charytatywnych inwestycji. Z Malawi pochodzi bowiem dwójka dzieci Madonny. W 2006 r. artystka adotowała w tamtejszym sierocińcu Davida Bandę (3 l.), a w tym roku przyjęła pod swoje skrzydła dziewczynkę Mercy James (4 l.).

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają