Punktem kulminacyjnym tegorocznego finału Eurowizji 2019 był występ Madonny. Królowa popu miała zrobić w Tel-Awiwie niezwykłe show. Tymczasem jej wykonania były... letnie! Jak wyglądał jej występ?
Na scenie składającej się z ogromnych schodów pojawił się chór mnichów, którzy przejmująco zawodzili. Scena była spowita mrokiem. Później pojawiła się zakapturzona postać, która zaczęła powoli śpiewać "Lyke A Prayer". Następnie wokalistka zdjęła kaptur z głowy, ukazując swoją twarz z zasłoniętym jednym okiem.
Na scenie zapłonął ogień, zaczęto odprawiać obrzędy, a muzyka się zmieniła. Madonna zaśpiewała piosenkę z nowego albumu. Na głowie miała koronę, włosy zaplecione w dwa warkocze. Założyła czarny kostium i wysokie kozaki.
Nowy singiel nie porwał publiczności. Po występie Madonny nie było owacji na stojąco.