Dwa lata temu, Madonna poleciała do Malawi, by adoptować syna. Gwiazda chciała stworzyć tam luksusową szkołę dla miejscowych dzieci. Tym samym, 200 afrykańskich rodzin zmuszono do opuszczenia żyznych terenów, gdzie miał powstać kompleks.
Gwiazda wycofała się jednak z przedsięwzięcia, a wysiedlone rodziny cierpią z głodu, bo teren na którym zmuszeni są żyć, nie zapewnia im dostatecznej ilości pożywienia.
- Zostaliśmy oszukani! Zmuszono nas do opuszczenia ziemi, która dawała wyżywienie naszym dzieciom. Szantażowano nas, że jeśli nie ulegniemy, to i tak zostaniemy wysiedleni. Zgodziliśmy się na zapłatę, ale nigdy nie dostaliśmy nawet dolara. Zostaliśmy skazani na głód – żali się zarządca wysiedlonej wioski.
Rzecznik prasowy artystki, winą za wycofanie się Madonny z inwestycji, obarczył rząd Malawi, twierdząc, że jest on niewiarygodny.