Gessler broni cen w swoich restauracjach. Porównała jakość do BMW. Dlaczego litr rosołu kosztuje 60 złotych?

Magda Gessler udzieliła wywiadu dla "Dzień dobry TVN". Restauratorka została zapytana m. in. o swoją rodzinę i restauracje. Jeśli chodzi o sferę prywatną, to Gessler jest od niedawna szczęśliwą babcią. Jej córka Lara urodziła córeczkę Nenę, która wywróciła świat całej rodziny Gesslerów. Gwiazda wypowiedziała się na temat swojego zięcia - Piotra Szeląga: - Zięć jest przystojny. Bardzo kocha moją córkę. Razem tworzą taki tandem, który bez przerwy chodzi w tę samą stronę. Są bardzo zgrani. Nieprawdopodobnie zajmują się małą. Tej miłości w stosunku do Neny jest tyle, że "wow". Okazało się, że syn Magdy Gessler - Tadeusz Müller jest oczarowany na punkcie swojej siostrzenicy: - Tadeusz jako wujek oszalał! Nigdy w życiu nie widziałam mojego syna tak ciepłego, tak serdecznego, tak zakochanego i tak przygotowanego na bycie ojcem. Wydaje mi się, że to jest jego największe marzenie. Dziennikarz TVN zapytał restauratorkę o kontrowersje związane z cenami w jej lokalach, chodzi również o sprzedaż produktów. Gessler nie była zaskoczona i miała na to stanowczą odpowiedź: - Wyobrażasz sobie, że ktoś idzie do BMW i mówi, że to jest za drogie!? To jest kwestia prestiżu, jakości, miejsca, które wynajmujesz. Gwiazda wyjaśniła to na przykładzie rosołu, który kosztuje 60 zł za litr. Jest mnóstwo ogonów wołowych, jest bardzo dużo cielęciny, mięsa, bardzo dużo warzyw. Praktycznie nie ma wody! To jest wywar i sok z mięsa i warzyw. To jest coś obłędnego. To jest tanio, w porównaniu z tym, co ludzie oferują za skrzydełko od kurczaka i marchewki - wyjaśniła. 

ZOBACZ:Ryszard Kotys nie żyje. Rodzina i tajemnica nazwiska. Dlaczego to zrobił? [GALERIA]