Blondwłosa restauratorka ze stolicy, zakasała rękawy i ruszyła ze swoimi "Kuchennymi rewolucjami" na pomoc Stelli Cafe. Zadłużony lokal z Lęborka został jednak przejęty przez komornika. Nawet prawnicy właścicielki pani Stanisławy, rozłożyli bezradnie ręce i nie dali rady jej pomóc. Restauracja została zamknięta, a pani Stanisława pozostała jedynie z wierzycielami do spłacenia i sądowymi rozprawami.
29-letni Piotr, syn właścicielki, który pracował jako szef kuchni, załamał się po stracie Stelli Cafe. Miał opracowany pomysł na lokal, planował wyjście z długów i odciążenie matki. Restaurację chciał nawet nazwać nazwiskiem swojej narzeczonej. Finalnie nie udało się nawet doprowadzić do uroczystej kolacji.
Wzruszona Magda Gessler nie zostawiła Piotra z niczym. Tak polubiła młodego kucharza, że zdecydowała pomóc mu w karierze. Zaoferowała pracę na drugim końcu Polski. Piotr nie wahał się - przyjął ofertę i wyjechał z Lęborka do Pszczyny na Śląsku. Rozpoczął pracę w restauracji Kuchnia i Wino (widzowie poznali lokal w poprzednich edycjach "Kuchennych Rewolucji") i tam rozwija swoje umiejętności.