Informacje na temat tego, jaka naprawdę dla swoich pracowników jest Gessler, podał magazyn "Takie jest życie". Gazeta powołała się na opinię osoby, która miała zacząć pracę w jednej z resturacji pani Magdy, ale koniec końców nie zdecydowała się jej podjąć.
- Ona zatrudnia kucharzy niemalże z ulicy. Przy przyjęciu do pracy nie trzeba nawet niczego na próbę ugotować. Nie wziąłem tej pracy, bo się dowiedziałem, że szefowa nie płaci. Większość ludzi dostaje tzw. podstawę, czyli najniższe wynagrodzenie. Reszta pensji to ma być procent od obrotów. Nie dość, że wypłaty potrafią się spóźniać nawet trzy miesiące, to jeszcze ten procent od obrotów jest naprawdę mizerny.
Przeczytaj koniecznie: Magda Gessler o gotowaniu: Sztuka, miłość i pasja
Jeśli słowa te nie są jedynie zemstą urażonego pracownika, mocno kłóci się to z postawą prezentowaną na antenie przez Gessler. Regularnie podkreśla ona bowiem, że kluczem do sukcesu w biznesie restauracyjnym jest właściwe traktowanie załogi.
Wierzycie w doniesienia tygodnika?