Ślub, a później wesele socjalisty z krwi i kości z działaczką społeczną Agatą Nosal były skromne i bez przesady. Około 40 osób bawiło się w mieszkaniu w jednym z warszawskich bloków. Żadnego nadęcia i udawania.
- Pobraliśmy się w biegu - mówi Piotr Ikonowicz. Jeszcze kilka godzin przed uroczystością jego wybranka pisała pozew w obronie dozorczyni, której on broni w sądzie. Później było już normalnie i wesoło. Z Piotrem Ikonowiczem i Agatą Nosal bawili się ich najbliżsi. Był m.in. ojciec pana młodego Mirosław Ikonowicz, znany dziennikarz w czasach PRL.
Zabrakło jednak starszej siostry Magdy Gessler (59 l.). Rodzeństwo rzadko pojawia się razem i mówi o sobie. Ale przecież nie codziennie bierze się ślub. Czyżby ślub brata był dla niej zbyt skromną uroczystością? Piotr Ikonowicz broni siostry. - Nie było Magdy, ponieważ nagrywała program w Katowicach - tłumaczy ją. - Ale wyjaśniliśmy już sobie wszystko i spotkaliśmy się w rodzinnym gronie - dodaje.