Magda Gessler wielokrotnie musiała mierzyć się z niepochlebnymi opiniami dotyczącymi jej twarzy. Restauratorce zarzucano, iż korzystała z zabiegów medycyny estetycznej i "coś poszło nie tak". Gwiazda w końcu straciła cierpliwość. W rozmowie z "Faktem" ujawniła, że zmieniona mimika jest efektem choroby!
- Mam paraliż nerwu trójdzielnego. Gdy się uśmiecham, to po prostu część twarzy jest nieregularna i nierówna. Na zdjęciach wygląda to tak, jakbym coś robiła z twarzą. Ludzie myślą, że przyczyną jest jakieś sztuczne wypełnienie, a to po prostu skaza, z którą żyję. Naprawdę nie mam nic wypchanego! Mam więc taką twarz z powodu genów, ale też dlatego, że nie jestem najchudszą osobą na świecie. I ten tłuszczyk też robi swoje – wyznała Magda Gessler.