Magda Gessler ruszyła z nowym sezonem programu "Kuchenne rewolucje", który jest prawdziwym hitem stacji TVN od ponad 13 lat. Ostatni odcinek wywołał ogromne kontrowersje, a wszystko za sprawą jednej wypowiedzi, jaką znana i lubiana restauratorka skierowała w stronę młodej dziewczyny, córki właścicielki restauracji w Komornikach, gdzie Gessler przeprowadzała rewolucję. "Karczma pod Dębami", prowadzona przez 50-letnią Elżbietę oraz jej 26-letnią córkę Andżelikę, nie radziła sobie dobrze. Knajpa nie przynosiła zysku, a serwowane w niej dania Magda surowo skrytykowała. Gessler zwróciła też uwagę na relację, jaka łączy właścicielkę z córką. Na to, że nie jest ona do końca w porządku, zwróciła restauratorce uwagę obsługa lokalu. Wtedy stało się coś, czego jeszcze w historii programu "Kuchenne rewolucje" chyba nie było. Ostry komentarz dotyczący wyglądu i wagi młodej kobiety!
Widzowie są oburzeni tym, co Magda Gessler powiedziała do córki właścicielki lokalu! Szok w programie "Kuchenne rewolucje"
Magda Gessler, po przeczytaniu anonimowego listu, w którym autor krytykował zachowanie 26-letniej Andżeliki, powiedziała przed kamerami, że jej zdaniem również dziewczyna ma "ogromne problemy" i "potrzebny jest jej lekarz". Córka właścicielki przyznała, że bywa wybuchowa. Wówczas Gessler poleciła jej wizytę u specjalisty. Z jakiego powodu? Aż nas zamurowało...
- Nie wiem, czy chcesz z nami pracować, czy nie. Musisz najpierw pomóc sobie i mama musi pomóc tobie, żeby iść do lekarza. Musisz sprawdzić, w jakim stanie są twoje hormony, masz nadczynność albo niedoczynność tarczycy, coś się dzieje z tarczycą. Twoja waga jest nienormalna na twój wiek i musisz coś z tym zrobić - powiedziała Magda Gessler.
Andżelika przed kamerami przyznała Magdzie rację, choć wydawała się mocno zakłopotana. I choć knajpa w Komornikach odbiła się od dna, a lokal pod nową nazwą "Kacze" odniósł sukces, to widzowie są zniesmaczeni zachowaniem Gessler. Zdaniem niektórych, upokorzyła ona młodą dziewczynę. Widać te opinie w mediach społecznościowych i w komentarzach innych serwisów plotkarskich.
"Mogła jej dawać rady poza programem, a nie prosto do kamery, to trochę przegięcie", "Dla mnie to było słabe. W pierwszej chwili myślałam, że się przesłyszałam. Zapraszasz kogoś, żeby pomógł ci wyprowadzić restauracje na prostą a nie po to, żeby ktoś komentował wygląd Twoich dzieci i jeszcze stawiał im diagnozę medyczna na podstawie rzucenia okiem na kogoś", czytamy na Pudelku. "Upokorzenie", wskazują inni internauci.
Co o tym myślicie?