Magda Gessler trafiła do domu publicznego. Szokująca przeszłość restauratorki
W swojej książce Magda Gessler opisuje gorący romans z mężczyzną, którego nazywa Wirtuozem. Przez długie tygodnie niczym królowie życia balowali w Niemczech na całego. Aż pewnego dnia ukochany Gessler zbiegł do Polski, zostawiając ją samą. Okazało się, że nie zapłacił za hotel.
- Nie tylko za noclegi, ale i serwowane w pokoju śniadania, szampany i inne cuda, na które pozwalaliśmy sobie przez te prawie dwa miesiące czystego szaleństwa. (…) Byłam w kropce. Bez grosza przy duszy, za to z potężnym długiem. Obsługa hotelowa wyrzuciła mnie na bruk, ale zatrzymała mój paszport i walizki, dając mi dwa dni na uregulowanie rachunku. Zostałam w tym, co miałam na sobie, bez paszportu i z zerową znajomością niemieckiego – czytamy w książce „Magda”.
NIE PRZEGAP: Magda Gessler wreszcie się przyznała. Chodzi o jej włosy. Peruka, doczepy czy czysta natura? Mamy zdjęcia!
Udało jej się uprosić nieznajomych o pieniądze na pociąg. Magda Gessler pojechała do Dortmundu, pod adres z wizytówki, którą dwa miesiące wcześniej dostała na dworcu od nieznajomego Polaka. Na miejscu okazało się, że prowadzi on szemrany interes. Zabrał Gessler do swojej pracy. Jechała busem razem z jego pracownicami.
- Wygląd tych pań dosadnie zdradzał charakter ich pracy. (…) W ciągu czterdziestu minut brałam udział w rozpisanym na kilka głosów wykładzie na temat wszelkich możliwych odmian seksu. Dowiedziałam się, co jest teraz modne, co ile kosztuje, od czego warto zaczynać, a czego unikać – wspomina Magda Gessler.
ZOBACZ TAKŻE: Magda Gessler chuda jak przecinek. Naprawdę mocno schudła! Wiemy, jak to zrobiła
- Chyba mocno zbladłam, wyobrażając sobie, jak odpracuję hotelowy dług. Na szczęście okazało się, że kierownictwo przybytku nie narzeka na brak personelu i nie musi uzupełniać pogłowia pracownic – pisze z ulgą.
Wszystko skończyło się dobrze. Właściciele przybytku nie tylko opłacili dług Gessler, ale też odwieźli ją do hotelu i kupili bilet do Polski. Dziś Magda Gessler znajduje w tej historii swoje plusy.
- Byłam w burdelu tylko tę jedną noc, ale przez ten czas dowiedziałam się o seksie tysiąc razy więcej niż w całym dotychczasowym życiu – śmieje się.
Spodziewalibyście, że Magda Gessler miała takie przygody?