- Ten czas nie jest zmarnowany. Ja nikogo nie zwolniłam. Wszyscy są w pracy, choć robią zupełnie inne rzeczy niż robili przedtem. Mówię szczególnie o ekipie, która nie zajmuje się kuchnią - opowiadała gwiazda „Kuchennych rewolucji” na Festiwalu Pracy.
Polecany artykuł:
- Te osoby, które wcześniej były na sali i podawały, w tej chwili gotują i uczą się gotowania i to jest bardzo fajne. Kelnerzy od kuchni zazwyczaj są oddaleni, ale w tym momencie wszystkie ręce na pokład, wszyscy są potrzebni, bo wydajemy jedzenie na wynos. Oni uczą się tego procesu powstawania, mogą obierać marchewki, ale obserwują prawdziwe wielkie gotowanie, czyli szkolą się podwójnie - dodała restauratorka.