Kilka lat temu Magda Mołek zniknęła z telewizji i zaczęła pracować na własny rachunek. Dziennikarka prowadzi kanał na YouTube, na którym ukazują się wywiady z popularnymi artystami.
- Jestem osobą dorosłą i podejmuję odpowiedzialne decyzje. Chciałam mieć swój kanał na YouTubie i dopięłam swego, w myśl zasady, że marzenia się nie spełniają, tylko się je spełnia samej - wyznała w rozmowie z Medonet.
Magda Mołek przyznała też, że czuła się przemęczona i nie miała już siły, by pracować ponad miarę. Bardzo bolało ją to, że ma mało czasu dla swojej rodziny i najbliższych. Jej decyzja o odejściu z telewizji pokryła się w czasie z nieprzedłużeniem jej kontraktu w TVN Style. Mołek przyznała, że ucieszyła ją ta wiadomość.
- To była dobra decyzja. Była przemyślana, a przede wszystkim była moją decyzją, zbiegła się z czasem pandemii i lockdownem oraz decyzją stacji TVN, że nie będziemy już współpracować przy moim programie w TVN Style. Idealnie się to ułożyło i dziś uważam, że nie mogłam dokonać lepszego wyboru. 30 kwietnia miną już trzy lata, od kiedy działa mój kanał "W moim stylu" na YouTube, a ja codziennie przekonuję się, że to był właściwy krok - mówi Mołek.
Magda przyznaje, że praca na własnych warunkach bardzo korzystnie wpłynęła nie tylko na jej życie prywatne, ale również na zdrowie. Lata temu u dziennikarki zdiagnozowano poważną chorobę autoimmunologiczną.
- Choroba Hashimoto dopadła mnie już 15 lat temu. To przypadłość większości kobiet ambitnych i zapracowanych. A problemy z tarczycą zostały mi do dzisiaj. One właśnie w momentach, gdy o siebie nie dbam, wracają. Z tej choroby wyszłam oczywiście przy pomocy specjalistów endokrynologów oraz leków, ale ona wraca, gdy nie dbam o dyscyplinę: o właściwe odżywianie, sen, sport i wówczas, kiedy się stresuję - wyznaje Magda.
O posiadaniu broni, starzeniu się i prawie do orgazmu po czterdziestce...
Posłuchaj niesamowitej rozmowy Marcina Mellera z Ewą Winnicką!
Listen on Spreaker.