Magda Stępień wiele w życiu przeszła. Jej osobisty dramat po raz kolejny obserwuje cała Polska. Dawniej chodziło o bolesne rozstanie z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem, a tym razem sprawa dotyczy jej malutkiego synka. U pociechy modelki kilka miesięcy temu zdiagnozowano złośliwy nowotwór wątroby. Zdesperowana mama ogłosiła w mediach społecznościowych, że potrzebuje pieniędzy na leczenie dziecka w klinice w Izraelu. O pomoc w uzbieraniu potrzebnej kwoty Magda Stępień prosiła swoich fanów na Instagramie. Nie spodziewała się tak szybkiego odzewu, gdyż jej zbiórka błyskawicznie została zakończona. Obecnie modelka wraz z synem przebywa w zagranicznej klinice. Ostatnio dziecko było poddane badaniom genetycznym. Lekarze ogłosili, że nie posiada ono śmiertelnego genu. To przełomowe wieści w sprawie powrotu do zdrowia małego Oliwiera.
Syn Magdy Stępień nie ma śmiertelnego genu
Chciałabym powiedzieć wam o czymś bardzo istotnym. Po przylocie Oliwier został poddany badaniom genetycznym guza. Guzy MRT posiadają w swoim DNA bardzo niebezpieczny gen SMART CB1 - tłumaczyła. Lekarze badają kolejny raz guz, żeby sprawdzić i upewnić się na milion procent, że Oliwer tego genu SMART CB1 w swoim guzie nie ma - wyjaśniła Magda Stępień na Instagramie.
Wygląda na to, że Oliwer po operacji wycięcia guza będzie mógł wrócić do normalnego funkcjonowania.
- Jeżeli Oliwier tego genu nie ma, to ma lepsze szanse na wyzdrowienie, lepsze rokowania. Zostanie usunięte pół wątroby razem z guzem i będzie mógł wrócić do normalnego życia - stwierdziła.
Aby jednak Oliwier mógł wrócić z mamą do Polski, konieczne jest bardzo kosztowne leczenie. Była partnerka Jakuba Rzeźniczka ponownie poprosiła internautów o wsparcie. Magda Stępień potrzebuje ponad 600 tys. zł. Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/zycie-oliwiera