Piękna celebrytka jeszcze niedawno szukała miłości w telewizyjnym show. Twierdzi, że była to dla niej wyjątkowa przygoda. - Skoro aplikacje randkowe wciąż zawodzą, więc pomyślałam sobie, czemu by nie zaryzykować i nie dać sobie szansy na fajną relację dzięki udziałowi w programie. To była dla mnie przygoda życia, fajne wakacje i poznanie nowych ludzi - mówi „Super Expressowi” Magdalena Bolesławska i przyznaje, że bycie singielką też jej służy: - W tej chwili jestem singielką, ale otwartą na miłość. Zawsze trzeba dawać szansę, ale nie mam ciśnienia, że koniecznie muszę być w związku. Sama też jestem szczęśliwa.
Modelka zwraca również uwagę na cielesność i duchowość w trwałej relacji damsko-męskiej. - Seks jest ważną strefą życia w związku. Spaja bardzo ludzi i daje wyjątkowe połączenie, czasem wręcz duchowe. Mówi się, że podczas zbliżenia przejmuje się karmę drugiej osoby, kiedy dwa ciała łączą się ze sobą. Dla mnie połączenie dusz i ciał powinno iść w parze. Nie wyobrażam sobie związku, czy wspólnego życia bez dopasowania w tej sferze. Intymność musi być miła i fajna dla obu stron. Jeżeli w seksie się nie układa, to w życiu ludzie nie do końca są ze sobą szczęśliwi - wyznaje nam Magda. - Mimo że teraz jestem singielką, muszę przyznać, że pod względem dopasowania w sprawach intymnych miałam naprawdę fajnych partnerów, więc wiem, że jest to istotne. Akurat nasze drogi rozeszły się z innych powodów - dodaje. Nie ukrywa również, że ma pewne wymaganie wobec mężczyzny na życie. - Lubię jak mężczyzna jest dżentelmenem i potrafi zadbać o kobietę. Musi pokazać, że mu na mnie zależy. Ja również potrafię dbać o partnera, ale nie będę się starała o kogoś, kto jest trochę obojętny - wylicza. Zdradza także jaki mężczyzna może skraść jej serce. - Musi być świadomy, dojrzały, na moim poziomie intelektualnym, musi mi imponować wiedzą i intelektem. Nie chciałabym nikogo wychowywać. Chciałabym osobę gotową do życia na poziomie partnerskim, żebyśmy mogli wspierać się i pomagać oraz uczyć się od siebie nawzajem, żeby związek nie był jednostronny, ale by przynosił obu stronom satysfakcję i coś dobrego. Dla mnie wiek nie do końca ma znaczenie, bo lata wcale nie świadczą o dojrzałości emocjonalnej czy mentalnej - zauważa Bolesławska, która choć przywiązuję wagę do cech zewnętrznych, to jednak nie do końca fokusuje się na konkretnym typie faceta. - Spotykałam się z różnymi facetami, wysokimi, niskimi, z brodą, łysymi czy z bujnymi czuprynami, szczupłymi i grubszymi. Po latach stwierdzam, że serce mocniej mi bije przy wysokich dobrze zbudowanych mężczyznach i myślę, że to jest mój typ, ale życie płata różne figle, więc nigdy nie wiadomo w kim się zakocham - uśmiecha się celebrytka.
Listen on Spreaker.