- Lubię pieniądze jak chyba każdy. Ale mój mąż dobrze zarabia, więc nie czuję stresu: Matko droga, co będzie, gdy "Przepis na życie" się skończy? Poza serialem pracuję w teatrze i nad własnym projektem muzycznym - mówi aktorka.
I dodaje, że nie jest zbyt rozrzutna. - Większość tego, co zarobiłam, zainwestowałam. Jestem odpowiedzialna - zapewnia.