Magdalena Różczka nie ma zbyt wielu odważnych ról w swojej filmografii. Jan Holoubek, reżyser serialu Netflix "Rojst '97" postawił ją przed niełatwym wyzwaniem. Jego ukochana zagrała u niego... policjantkę, która jest homoseksualistką. Nie przyszło jej to jednak łatwo i konieczna była pomoc koordynatorki intymności, Katarzyny Szustow. - Przypominam sobie swoje pierwsze plany filmowe i wiem, że za każdym razem bez względu na wiek i doświadczenie, aktorzy zawsze są zawstydzeni podczas scen intymnych. Niedawno słyszałam historię 14-letniego chłopaka, który grał taką scenę i nie miał niczyjej opieki. Był samiuteńki. To sprawiło, że postanowił nie grać, bo długo odchorowywał jedną scenę - mówiła Różczka, która żałuje, że taki zawód pojawił się w Polsce dopiero teraz.
Co dalej z serialem "Tajemnica zawodowa"? Magdalena Różczka przerwała milczenie i rozwiała wątpliwości
Katarzyna Szustow pomagała w tworzeniu postaci granej przez Różczkę - policjantki, która prywatnie jest lesbijką - To była sfera, z którą nie do końca sobie radziłam i poprosiłam o pomoc. Pierwszy raz grałam lesbijkę. Na początku myślałam, że nie będę musiała z nikim o tym porozmawiać, bo każdy z nas kocha tak samo. Dopiero potem pomyślałam sobie: Zaraz, przecież nie wiem, jaką bieliznę będę nosiła, czy ona ma uwydatniać kształty, czy je chować?. Mnóstwo pytań... I pojawił się pomysł, żeby zapytać kogoś, kto wie więcej - wyjaśniła.
- Żyje tak, jak lubi. W pełni oddaje się swojej pracy. Postanowiłam znaleźć w sobie brak myślenia o sobie, jako o obiekcie seksualnym. Bo wymyśliłam sobie, że moja bohaterka, jeśli zajmuje się robotą, to jest w tym na 100 proc. - mówi o swojej bohaterce Różczka.
W jednym z odcinków, bohaterka Różczki całuje się z postacią graną przez Zofię Wichłacz.